Odwiedza nas 43 gości oraz 0 użytkowników.
Ilość odsłon
Dzisiaj 57
Wczoraj 174
Tydzień 231
Miesiąc 2180
Razem 323396
Ósmoklasisto nie stresuj się, doskonal się.
- Szczegóły
Psycholog Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej – Jolanta Pappelbon, na zaproszenie Pani Sylwii Zielińskiej – doradcy zawodowego, przeprowadziła w dniach 27 i 30 września 2022 roku zajęcia warsztatowe dla klas VIII Szkoły Podstawowej nr 2 w Drawsku Pomorskim.
Warsztaty miały na celu zapoznanie uczniów z metodami radzenia sobie ze stresem oraz radzenia sobie ze skutkami stresu.
Uczniowie klas ósmych stoją przed perspektywą egzaminu ósmoklasisty, zmiany szkoły, otrzymania na świadectwie ocen pozwalających dostać się do wymarzonej szkoły. To stresujący czas w życiu uczniów kończących szkołę podstawową.
Warsztaty miały uświadomić uczniom, że stres jest tym większy im mniejsze poczucie własnej kompetencji. Im mniej pracy młodzież wkłada w rozwijanie swojej wiedzy i umiejętności, tym bardziej zagrażające są wyzwania przed którymi stają.
Istotną kwestią w zakresie radzenia sobie ze stresem jest umiejętność uspokajania swojego ciała, czyli na przykład duszności, kołatania serca, trzęsących się rąk czyn nóg lub bólu głowy gdy stoimy przed trudnym zadaniem. Psycholog wraz w uczniami wymieniali się doświadczeniami w zakresie technik uspokajania się, takich jak oddychanie przeponą, masowanie mięśni karku, czy uspokajanie serca przez kaszel.
Ważne również aby po stresującej sytuacji zorganizować sobie czas relaksu. Najlepiej jak będzie to przyjemny wysiłek fizyczny, który pozwoli „spalić adrenalinę” i spowoduje wydzielanie się hormonu szczęścia jakim są endorfiny.
Autorka Jolanta Pappelbon
Godziny dodatkowych konsultacji dla rodziców w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Drawsku Pomorskim
- Szczegóły
Dyrektor Wioletta Kubik - wtorek 13.00-14.00
Paulina Niemyjska - piątek 12.00-13.00
Marta Augustyniak - czwartek 10.00-11.00
Izabela Madera - poniedziałek 12.00-13.00
Artur Madera - czwartek 12.00-13.00
Monika Wytracz - środa 10.00-11.00
Anna Kwiecińska - czwartek 12.00 - 13.00
Jolanta Pappelbon - piątek 13.00-14.00
Aktywna jesień w towarzystwie dziecka
- Szczegóły
Nie wszyscy lubią jesień - jest zimno i ponuro, dni są coraz krótsze. Tej pory roku nie da się uniknąć, dlatego warto zrobić coś, co sprawi, że będzie miała swój urok i klimat.
Propozycja jesiennych rytuałów, które staną się dla najmłodszych wspaniałymi wspomnieniami z dzieciństwa:
- Wyjdźcie na jesienny spacer i pozbierajcie kasztany, żołędzie, szyszki, jarzębinę oraz liście - wszystko, co wpadnie wam w ręce.
- Na spacerze zróbcie pamiątkową sesję zdjęciową wśród liści.
- Zasuszcie uzbierane liście między kartkami grubej książki, a kiedy już wyschną - wspólnie wyklejcie z nich obrazek.
- Zróbcie ludziki z kasztanów, szyszek i żołędzi.
- Zróbcie korale z jarzębiny.
- Nazbierajcie jabłek i śliwek w sadzie.
- Przygotujcie jesienny piknik na świeżym powietrzu.
- Przeczytajcie jesienną bajkę, np. "Dolina Muminków w listopadzie", "Jesień Toli", "Rok w lesie", "Jesień Mikołajka", "Jesień na ulicy Czereśniowej".
- Wyciągnijcie z szafy grube swetry, wełniane skarpety i rękawiczki - zróbcie przy tej okazji pokaz jesiennej mody.
- Wybierzcie się na grzybobranie- warto wziąć ze sobą również innych członków rodziny, zwłaszcza seniorów znających się na grzybach.
- Jeśli macie ogródek lub działkę- całą rodziną zróbcie jesienne porządki.
- Wypijcie rozgrzewającą jesienną herbatę- z miodem, goździkami i sokiem malinowym lub gorącą czekoladę.
- Spędźcie popołudnie w domu i ułóżcie jesienne puzzle, kiedy pogoda za oknem będzie brzydka.
- Zróbcie domowe chipsy jabłkowe.
- Upieczcie jesienne ciasto- kruche ze śliwkami, szarlotkę, ciasto marchewkowe albo dyniowe ciasteczka - koniecznie z dodatkiem korzennych przypraw.
Opracowała: Marta Augustyniak
Jak być fajnym ojcem?
- Szczegóły
Każdy mężczyzna może stać się dobrym tatą, ale najpierw musi tego chcieć.
Dobry ojciec, kto to taki? To po prostu dobry rodzic. Ktoś, kto robi to samo co mama? Raczej ktoś, kto robi to samo, co każdy dobry rodzic bez względu na płeć. Charakteryzując go krótko, dobry ojciec jest zaangażowany, odpowiedzialny, dostępny, chroniący. Czy każdy mężczyzna, który ma dzieci, może taki być? Jeśli spytalibyśmy wszystkich tatusiów, czy chcieliby być dobrymi ojcami, zdecydowana większość odpowie bez wahania, że tak. Niestety niewielu z nich chce dowiadywać się, w jaki sposób bawić się z dzieckiem, jak radzić sobie z jego problemami i emocjami, mężczyźni nie byli tego uczeni przez wieki. Ojciec dzisiejszego młodego taty trzydzieści lat temu też najczęściej tylko pracował, był bytem zapewniającym stabilność i bezpieczeństwo całej rodzinie, ale niezbyt dostępnym dla dziecka.
Dziś panowie blogują o ojcostwie, bez poczucia wstydu wożą niemowlaki w wózku, przewijają je, kąpią, usypiają. Chyba dojrzeli do roli ojca. Rola taty bardzo się zmieniła. Na początku ojciec miał tylko przekazywać wartości. Potem mieliśmy ojców, którzy mieli za zadanie tylko i wyłącznie uczyć dzieci, szczególnie synów, zdobywania dóbr. Dopiero w drugiej połowie XX w. zaczęto postrzegać ojca jako przekaziciela roli związanej z płcią. Mężczyźni walczyli w tym czasie, aby postrzegano ich jako bardzo męskich. A im bardziej byli męscy, tym mniej męscy stawali się ich synowie. Dopiero około 30–40 lat temu pojawił się nurt ojców dbających, czyli takich, którzy prawie nie różnią się od matek w takich dziedzinach jak towarzyszenie dziecku, chronienie go, bycie jego nauczycielem. Sporo się zmieniło, ale warto pamiętać, że kobiety też niechętnie ustępowały pola mężczyznom w zmienianiu pieluch i w opiece nad dzieckiem, dlatego te zmiany zachodziły dramatycznie wolno. Powinniśmy raczej mówić o dojrzewaniu wszystkich do nowej roli ojca, a nie tylko samych mężczyzn.
Czy własny ojciec nadal bywa autorytetem dla młodego taty? Gdy mężczyźni stają się ojcami, z reguły robią dwie rzeczy. Albo dokładnie kopiują to, co robił ich tata, albo postępują odwrotnie. Jeśli doświadczali ze strony swojego ojca zaniedbań, będą zachowywać się inaczej. Skąd zatem powinni brać przykład, żeby iść z duchem czasów? Ojcostwo jest obszarem bardzo zaniedbanym edukacyjnie. W Stanach Zjednoczonych dopiero w ostatnich latach zaczęły powstawać programy, które uczą mężczyzn, jak być rodzicem. W Polsce mamy jeszcze na tym polu dużo do zrobienia. Co zatem pozostaje młodemu mężczyźnie? Może sięgać do poradników dla rodziców albo do poradników psychologicznych. Może też obserwować kolegów, którzy są dobrymi ojcami. Mężczyzna może wypracować własny model ojcostwa, uczestnicząc w imprezach lub wyjazdach, w których biorą udział inni ojcowie z dziećmi. Obserwując ich, nauczy się własnego sposobu komunikacji z dzieckiem.
W jaki sposób tata pozna, że dobrze zajmuje się dzieckiem? Pokaże mu to dziecko, gdy będzie chciało z nim przebywać, będzie czuło się przy nim bezpiecznie, będzie chętne do poznawania otoczenia, bez problemu powie tacie, że jest smutne, że coś je cieszy. Będzie umiało poradzić sobie z odmową, jeśli akurat tata z jakichś przyczyn nie zechce mu kupić waty cukrowej. No i jest jeszcze dodatkowy sygnał – zachwyt w oczach obcych kobiet w sklepie, na placu zabaw, czy gdziekolwiek indziej, kiedy będą obserwowały, jak mężczyzna zajmuje się swoim dzieckiem. Kobiety często wyrzucają sobie, że nie są tak dobrymi matkami, jak chciałyby być. Wymyślono nawet termin „wystarczająco dobra matka”, aby uświadomić im, że poświęcanie się dla dziecka nie jest dobrą metodą wychowawczą. Czy ojcowie miewają podobne wyrzuty sumienia? Bardzo często mają poczucie winy, czy też poczucie nieskuteczności w byciu ojcem, ale trochę gorzej niż kobiety sobie z tym radzą. Najczęściej wtedy abdykują z roli ojca, przestają być dla dziecka tatą, a wybierają postać kumpla, kompana, dobrego kolegi. Ewentualnie w ogóle przestają się angażować w wychowanie i utrzymują tylko pozorny kontakt. Określenie „ojciec kumpel” mogłoby się spodobać niejednemu dziecku. Dlaczego to nie jest dobry pomysł na bycie ojcem? Dlatego, że dziecko bardzo potrzebuje spójnego wizerunku rodzica, dzięki któremu będzie czuło się bezpiecznie. Jeżeli rodzic obraża się na dziecko albo przeklina razem z nim lub przy nim, opowiada o swoich problemach, zwraca się do niego „Stary, głupi jesteś”, tak jak się mówi do kolegi, albo od czasu do czasu upije się, bo np. w sobotę jest impreza, i potem zachowuje się inaczej niż zwykle, zaburza w ten sposób dziecięce poczucie bezpieczeństwa. Kolegów dziecko ma na podwórku, w przedszkolu i w szkole. W domu powinno mieć ojca, czyli bezpieczną bazę, osobę, do której zawsze można przyjść na kolegów nagadać. Nie można przecież „nagadać” do taty kumpla, bo od niego można usłyszeć: „synu, głupotę zrobiłeś”, „głowy mi nie zawracaj, bo jestem teraz zajęty” lub „poradź sobie sam”. A nie takich słów dziecko przecież oczekuje. Czy wiek w ojcostwie ma znaczenie? Lepszym tatą jest starszy mężczyzna czy młodszy? Młody ojciec to dobre plemniki, a jak dobre plemniki, to zdrowe biologicznie dziecko. Starszy ojciec to większe ryzyko różnych zaburzeń. Ale starsi mężczyźni są zwykle ojcami mniej kumplowskimi, bardziej zdystansowanymi do siebie, pogodzonymi ze sobą i światem. W związku z tym są lepszymi towarzyszami dla dziecka niż ojciec młodszy, który nie ma życiowego doświadczenia. Można sobie oczywiście wyobrazić ojca, który jest bardzo młody i jednocześnie odpowiedzialny oraz dobrze wywiązujący się z ojcowskiej roli. Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Czy da się pogodzić bycie tatą z pracą na pełny etat i spędzaniem z dzieckiem jedynie wieczorów i weekendów? Oczywiście. Na całym świecie to właśnie ojcowie spędzają mniej czasu z dziećmi. Poświęcają im zaledwie około 30 procent czasu, który zwykle przeznaczają dla swoich pociech matki. Tylko czy krócej w tym wypadku nie oznacza jednak gorzej dla dziecka? Ojcowie stawiają dzieciom większe wymagania niż matki. Używają trudniejszych słów, komplikują różne rzeczy, zmuszają do myślenia. Dzieje się tak właśnie dlatego, że spędzają z nimi mniej czasu. Są mniej zorientowani niż matki w tym, co w tej chwili dziecko umie lub z czym sobie nie radzi, więc chcąc, nie chcąc stawiają je przed różnymi wyzwaniami. Przez to dzieci szybciej i chętniej się rozwijają, poprawiają się ich umiejętności językowe, zwiększa empatia oraz poczucie, że coś od nich zależy. Nie ilość czasu, jaki możemy poświęcić dziecku, czyni nas lepszym rodzicem, zdecydowanie liczy się jakość.
Współcześnie jednak bardzo dużo mówi się o tym, by ojcowie spędzali z dziećmi jak najwięcej czasu, zachęca się ich do dzielenia się urlopem macierzyńskim z mamą dziecka? Pomysły na to, aby ojcowie dłużej zajmowali się dzieckiem, są oczywiście bardzo dobre, nie można temu zaprzeczyć. Natomiast jest jeszcze jedna ważna kwestia, mężczyzna nie powinien czuć się do tego zmuszany. To musi być wspólna decyzja obojga rodziców. Dobra sytuacja w związku jest podstawą tego, aby można było mówić o dobrym ojcostwie i dobrym macierzyństwie. Jeżeli chcesz być dobrym ojcem, pracuj nad sobą, ale przede wszystkim nad relacją z mamą dziecka.
Źródło: Dr n. med. Tomasz Srebnicki, psycholog, psychoterapeuta z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Wszystkim Ojcom, Tatom i Tatusiom, w dniu ich święta, życzymy wszystkiego dobrego i oczywiście pociechy z dzieci. Trzymajcie się Tatusiowie zdrowo i ciepło!
Autor - Monika Wytracz